O PSIE, KTÓRY JEŹDZIŁ KOLEJĄ…
Jeżeli śledzicie losy Jessie na jej Instagramie, to na pewno wiecie, że chociaż raz w miesiącu wsiadamy w pociąg i jedziemy przed siebie. Jej pierwsza podróż pociągiem odbyła się w jej trzecim miesiącu życia i z mojej perspektywy TEN pies od początku wiedział, co jest jej pisane ❤
Jak to u nas się zaczęło?
Z wielkim plecakiem, torbami, poduchą, kocem i małą Jessie wyruszyłam na 2,5 godzinną podróż do Łodzi. Przygotowana dosłownie na wszystko, byłam mega zadowolona z zachowania suni. Praktycznie całą podróż przespała na fotelu obok mnie ( na swoim kocu of course!). Obyło się bez mokrych wpadek 🙂
Nasze częste emigracje z Krakowa weszły młodej w krew i już wie, że wchodząc na dworzec trzeba się cieszyć jak głupol, a wsiadając do pociągu od razu zająć wskazane miejsce. O ile w pociągu nie jest duszno, to przesypia całe podróże, z przerwami na picie i żucie różnych dziwności. Dla urozmaicenia lubi zauroczyć niejednego pasażera i osoby z obsługi pociągu.
Moje i Jessie doświadczenie pozwoliło mi na stworzenie przepisu ( mam nadzieję, że w większości przypadków ) na PODRÓŻ IDEALNĄ!
NO TO ZACZYNAMY!
-
Co powinniście wiedzieć przed odbyciem podróży pociągiem?
➡Koniecznie dopilnujcie, że na wypadek pytania o książeczkę zdrowia psa, macie ją ze sobą, a w niej wszystkie ważne szczepienia i odrobaczenia ( mnie się nigdy nie przydała, ale nigdy nie wiadomo, na kogo traficie WY). Jeśli wybieracie się na za granicę, to dodatkowo musicie być wyposażeni w Paszport (nam się zawsze trafiali tacy kontrolerzy, którzy nie mieli pojęcia, co to za książeczka, ale LEPIEJ MIEĆ.)
➡PSY w kennelu jadą za FREE ( ale dla mnie, jako osoby często podróżującej samej z Jessie, jest to nie wygodne )
➡Jeśli pies nie lubi jazdy w kennelu, albo tak jak w moim przypadku, byłoby to niepraktycznym rozwiązaniem, to przy zakupie swojego biletu, powinniście zakupić DODATKOWY BILET DLA PSA w cenie 15,20 PLN. Strona INTERCITY jest mega wygodna w użytkowaniu, ale jeśli mielibyście jakiekolwiek problemy, zapraszam do kontaktu.
➡ W teorii i zgodnie z regulaminem psiak powinien nosić kaganiec, a w praktyce? Na kilkadziesiąt odbytych podróży, tylko raz nam zwrócono uwagę o braku posiadania tego “cudownego” przedmiotu. Jessie nie zniosłaby kagańca na sobie i odpłaca mi to zawsze spokojnym zachowaniem. Ale jeżeli wiecie, że istnieje jakiekolwiek prawdopodobieństwo, że Wasz psiak może się na kogoś wkurzyć i go uszczypnąć, pomyślcie nad “zabezpieczeniem”.
➡ W teorii – pies nie powinien zajmować miejsc siedzących – a w praktyce – my brejkamy rule i może ze dwa razy Kierownik pociągu prosił mnie o ściągnięcie Jessie z siedzenia. Podpatrzyłam już u niektórych, że nie jesteśmy takie osamotnione w łamaniu zasad ?
2. Jak przygotować psa do podróży? NAJWAŻNIEJSZY ETAP.
➡Jeżeli stoicie przed pierwszą taką podróżą, a wcześniej nie jeździliście ani autem, ani MPK lub ogólnie rzadko bywacie w tłumnych/dziwnych dla psa miejscach, to musicie swoje cztery łapy jakoś przetrawić i przygotować do potencjalnie stresowych dla niego sytuacji. W tym odcinku kierunkujemy psa na podróże pociągiem i musimy go dosłownie zaprzyjaźnić z miejscami zapełnionymi bilionem zapachów, ludzi, presji czasu.
➡Trening zacznijcie, jak najwcześniej przed podróżą. Optymalnie miesiąc przed.
➡Od czego zacząć trening?
Weźcie ze sobą dużo smaczków, ulubioną zabawkę i idźcie z psiakiem na miasto. Byłoby genialnie, jeżeli macie obok siebie dworzec – im szybciej sprawdzicie reakcje psa na pociągi i ludzi dookoła, tym prędzej jesteście w stanie zareagować i zniwelować negatywne zachowania/bojaźnie towarzysza. A w razie niepowodzeń z powodu silnych bojaźni, skontaktować się z behawiorystą.
➡Chociaż raz dziennie przejeżdżajcie 1, 2 przystanki MPK ( komunikacją miejską ) .
Zachęcajcie psiaka do wejścia do autobusu/tramwaju smaczkami i w momencie kiedy siedzi z Wami na zajętym przez Was miejscu również go skarmiajcie. Najlepiej jest to ćwiczyć na krańcówkach, gdzie macie pewność, że drzwi Was zaraz nie przytrzasną, zanim kudłaty się zdecyduje czy warto z Wami wsiąść czy nie. Ręczę, że po kilkunastu próbach pieseł powinien się przekonać do wsiadania do autobusu/tramwaju. Jeśli klikerujecie, to przy każdym wejściu “klik” + smaczek. Tak samo przy wejściu. Z czasem możecie dodać komendy, odpowiednio “WSIADAJ” + “WYJDŹ” .
➡Idźcie razem na zakupy do galerii handlowej.
Galerie handlowe często są połączone z dworcami lub są gdzieś w pobliżu, to UNO, a po drugie jest tam sporo ludzi naładowanych dziwnymi emocjami. Jak wiadomo psy wyczuwają nasze emocje, a dobrze jest sprawdzić jak Wasz psiak sobie radzi z tego typu wachlarzem emocji.
➡ Przedostatnim, a może dla niektórych nawet pierwszym krokiem, powinno być wybranie się na dworzec!
Wybierzcie sobie w miarę postronny od ludzi peron i wzbudźcie w psiaku falę zachwytu szarpaniem się z nim jego ulubioną zabawką.Od razu zaznaczę, że pies powinien być cały czas na smyczy 😉 Skarmiajcie go co jakiś czas, jeżeli tylko jesteście pewni, że smaki wzbudzają w nim same dobre emocji.
Częste wizyty Waszego psiaka na peronach i zabawy dookoła jego przyszłego środka transportu, powinny u psiaka zapalić lampkę ” Słuchaj, człowieku! Odkryłeś mój nowy raj, w którym jest super cool! Będę się cieszył na każde przyjście tutaj”.
➡Opanowaliście już i przetrwaliście razem nie jeden pobyt w skupiskach ludzi? Poszło Wam dobrze? To czas na kawkę i ciacho w towarzystwie odpoczywającego na psiej matce psiaka.
Po co ten krok? Zależy mi na tym, żebyście jak najlepiej przygotowali siebie i psa na przejazd pociągiem w maksymalnych rozproszeniach. A kawiarnia to idealne miejsce, na poćwiczenie tego, żeby pies przez dłuższy okres czasu, siedział na swoim przysłowiowym tyłeczku spokojnie i w ciszy, na super wygodnej psiej matce. W pociągu raczej nie ma miejsca na zabawy i hasanie.
Na czas, kiedy Wy będziecie się relaksowali przy kawie, nie bójcie się dawać pieskowi zajęcia i żucia jakieś kochy – gryzaki od Chillaboo są do tego idealne! Spróbujcie stworzyć klimat, jak z pociągu – czyli pies powinien leżeć na psiej matce, pod Waszymi nogami 🙂
➡ Wiecie, że kroki powyżej już ładnie przetrawiliście ze swoim kudłatym i myślicie, że jesteście gotowi na swoją pierwszą podróż koleją?
TO JESTEM Z WAS DUMNA! Ale….jeżeli Wasza pierwsza podróż miałaby trwać strasznie długo, to zachęcam, a nawet nalegam do odbycia podróży próbnej! Mamy to szczęście, że polska kolej cały czas się rozwija i istnieje coś takiego, jak krótkie połączenia międzymiastowe w obrębie jednego województwa – tzw. Szybka Kolej Miejska . Jest to idealne rozwiązanie dla przećwiczenia wsiadania, bycia w środku, a także wysiadania z pociągu. Przejedźcie się z psiakiem chociaż ze trzy razy. Wystarczy po kilka przystanków, za każdym razem. Zobaczycie, jak powiodły się Wasze poprzednie etapy przygotować, a zarazem dodacie nowy. Nagradzajcie każde pozytywne zachowanie. A w razie stresu, spróbujcie przekabacić psa na swoją stronę zabawką lub jakimś dobrze pachnącym gryzakiem. O przyzwyczajaniu psa do wsiadania w pociągu i metodach na przetrwanie w pociągu poniżej.
3. Co spakować na podróż dla psa?
➡ wodę
➡ miski turystyczne na wodę i psie jedzenie
➡ gryzak /ulubioną zabawkę
➡ koc/matę
➡ smaczki i zapas jego ulubionej karmy
➡ zapasowa para szelek / obroży + smycz ( ja tam zawsze lubię mieć 😛 )
➡ kurtała na niepogodę ( dbajmy o zdrowie swoich psów! )
➡ książeczkę zdrowia i bilet
➡ kaganiec na pokaz
➡ Opcjonalnie kennel, jeśli pies miałby się czuć spokojniej lub jeżeli żal Wam wydać 15,20PLN.
4.Co Wy i pies powinniście zrobić przed podróżą ?
➡➡Idźcie na porządny spacer i zadbajcie o jedynkę i dwójkę
➡Podajcie posiłek w zależności od pory wyjazdu
➡➡ PODRÓŻ W OKOLICACH PORANNYCH – posiłek niech będzie podany wieczór przed podróżą
➡➡ PODRÓŻ W OKOLICACH WIECZORNYCH – posiłek niech będzie mały i podany po porannym spacerze przed podróżą. Ostatnia przekąska niech zostanie podana w okolicach wczesnopopołudniowych. Jeżeli Wasz pies ma szalony metabolizm, to aby go nie przycisnęło w podróży, lepiej bym zrezygnowała z popołudniowej przekąski.
➡ Wychillujcie i wybierzcie się na dworzec odpowiednio wcześnie 🙂
5. Jak powinien wyglądać etap wsiadania/wysiadania do i z pociągu.
Jeżeli odbyliście jakąkolwiek podróż pociągiem, to wiecie, że ludzie są strasznie nieogarnięci i raczej nikt nie będzie zwracał na Ciebie i Twojego psa w tym momencie uwagi. Każdy pędzi i ciśnie się koło wejścia do przedziału, aby jak najprędzej zająć swoje miejsce.
To ja Wam od razu radzę, nauczyć się cierpliwości do czekania i wsiadania ostatnimi. Przecież bilety mają przypisane swoje miejsca i nikt Wam tego nie zabierze od tak 😉 Tym sposobem zapewnicie swojemu psu maksimum bezpieczeństwa przed nie ogarniającymi Świata ludźmi.
Ok, to wszyscy już wsiedli? To teraz Wy!
➡Celem ograniczenia wystąpienia wypadku przy wsiadaniu psa do pociągu, najlepiej jest towarzysza wnieść własnymi siłami. Jeśli tfu tfu traficie na pociągi typu TLK, to między schodami a peronem jest ogromna dziura. Raz w taką wpadłam i nikomu tego nie życzę, zwłaszcza psiakowi! Jeśli Wasz psiak jest ciężki, a jedziecie z nim w roli kobiety, zapewnijcie sobie partnera do pomocy. Serio, tu chodzi po prostu o bezpieczeństwo Twoje i Twojego psa!!!
➡Generalnie wsiadanie jak i wysiadanie z środka transportu powinniście mieć przećwiczone na MPK. Jeżeli tego nie zrobiliście, cofnijcie się do tego kroku, który możecie rozwinąć o praktykę na SKM-ach. Po wielu próbach, psiak powinien bez problemu wsiąść sam do Pendolino, czy do najnowszych modeli od PESA. Zwłaszcza jeżeli jest większych rozmiarów. Próg pociągu jest praktycznie przedłużeniem dla peronu, dlatego będzie to względnie bezpieczne.
6. Panowanie nad zachowaniem psa w trakcie podróży – jak możecie sobie i jemu pomóc?
➡Przede wszystkim wyluzujcie się Wy! Przypominam, że psiaki odbierają nasze zachowanie. Zestresowani my = podenerowany pies. Wiem o tym, z własnej i Jessie autopsji.
➡Miejsce zajmijcie dopiero, jak inni ogarną swój sajgon. Ja czasami czekam w przejściu do 15 minut – nie to, że każdy ma na bilecie przypisane swoje miejsce :P. Jak sytuacja innych się uspokaja, idę zająć swoje miejsce. Wy ze swoim psiakiem, też tak zróbcie! Rozłóżcie koc/kennel przy swoim miejscu, dajcie gryzaka i zabawkę i niech pies się położy.➡➡Pies w teorii powinien położyć się na swoim kocu, położonym na ziemi. Ja w praktyce kładę Jessie albo obok siebie, albo sama mi włazi na kolana. Na co pozwolicie psiakowi, zależy tylko od Was.
➡ Nagradzajcie psa za każde super grzeczne i spokojne zachowanie i cały czas go uspokajajcie, jeśli się jeszcze trochę stresuje. Jeżeli jest duszno, to nie bójcie się wyjść odetchnąć, na przedsionek.
➡Jeżeli pies się wyjątkowo dalej stresuje, może mu pomóc zabawa typu brainwork 🙂 Jeśli znacie te zabawę, wiecie, że wystarczą pogniecione kartki papieru, garść smaczków i minimum przestrzeni do tego aby mózg Twojego psa mógł wychillować.
Przetrwaliście?
Z przygotowaniami, zawsze jest mnóstwo zachodu, ale wyobraźcie sobie tylko niezliczoną ilość podróży pociągami. Pełna swoboda i niezależność. Często bardziej ekonomicznie cenowo, jak autem.
Na otuchę dodam, że Jessie już tak wszystko ogarnia, że sama wie co i kiedy ma robić w pociągu. Wam też to przyjdzie z czasem!
Dodam tylko, że wszyscy poznani przez nas podróżnicy i konduktorzy reagowali pozytywnie na Jessie i wielu innych zwierzęcych podróżników!